tag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post2289846631999877572..comments2024-03-04T09:12:42.019+01:00Comments on absolutnie nieperfekcyjna: Konopnicka i Lutczyn, czyli przy sobocie o praniumomartahttp://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comBlogger20125tag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-33403255405052349432012-09-29T22:49:30.212+02:002012-09-29T22:49:30.212+02:00Jeśli chodzi o serię "Klasyka polska", t...Jeśli chodzi o serię "Klasyka polska", to w dziedzinie ilustracji Wilga ma naprawdę spore osiągnięcia. Konkurentów do pierwszego miejsca w kategorii "najstraszniejszy potworek" jest aż nadto...<br /><br />Co do prania, wychodzi na to, że jestem osamotniona w swych odczuciach. Niedobra gospodyni domowa, niedobra! Prasowanie tolerowałam do czasu, do kiedy można było przy nim oglądać jedyne coś, co w ostatnich latach oglądałam, czyli kolejne odcinki "Gotowych na wszystko". Niestety, po definitywnym finale i tę szczątkową motywację szlag trafił:(momartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-3403916387275976202012-09-29T19:03:21.395+02:002012-09-29T19:03:21.395+02:00Z prac domowych pranie lubię najbardziej, prasowan...Z prac domowych pranie lubię najbardziej, prasowanie też, bo przy okazji jakiś film obejrzę i nie żal mi czasu marnować. A rozwieszanie odpada, bo mam suszarkę, aczkolwiek także tutaj nie warto wysyłać męża do wyjmowania z niej prania, bo można prać od nowa:) Za Lutczynem nie przepadam ale okładka książki wydawnictwa Wilga ilustracją rzuciła mnie na kolana:(Annahttps://www.blogger.com/profile/06077439546808561502noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-11978965358970274122012-09-24T17:13:57.136+02:002012-09-24T17:13:57.136+02:00To może ja jakaś nietypowa jestem z tym nielubieni...To może ja jakaś nietypowa jestem z tym nielubieniem? Ale poczekam jeszcze chwilę, jak Ci kolejny "brudzacz" podrośnie i zobaczę, czy Twój entuzjazm trochę nie osłabnie...<br /><br />Opowieść o szopie boska - widomy znak, że nadmiar prania jednak szkodzi:Pmomartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-56082581494115604332012-09-24T17:10:11.500+02:002012-09-24T17:10:11.500+02:00Poszperałam trochę i okazuje się, że pan Lutczyn c...Poszperałam trochę i okazuje się, że pan Lutczyn ciągle aktywnie krąży po kraju. Poza tym w 2010 wydał coś takiego: http://www.bosz.com.pl/index.php?s=karta&id=318.<br />No,i przypomniałam sobie, że dzieciaki mają świeżynkę "Kurczę blade" z Babaryby z jego ilustracjami! Czyli nie jest aż tak źle (co nie oznacza, że nie mogłoby być lepiej).<br />O korzyściach w postaci futerka, płynących z bycia Szopem Praczem faktycznie nie pomyślałam:)momartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-10747380570912130332012-09-24T12:27:33.069+02:002012-09-24T12:27:33.069+02:00A co do pracza, szopa: przypomniał mi się śliczny ...A co do pracza, szopa: przypomniał mi się śliczny fragmencik, czy to było w "Smażonych zielonych pomidorach"? Otóż dzieci dawały zaprzyjaźnionemu szopowi krakersiki, szop leciał je umyć do starej patelni wypełnionej wodą, specjalnie dla szopa, po czym krakersiki nikły, a dzieci padały ze śmiechu widząc zdumioną minę szopa.<br />:DAgneshttps://www.blogger.com/profile/04149255173033725786noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-11405890480493080612012-09-24T12:25:00.519+02:002012-09-24T12:25:00.519+02:00Uwielbiam prać. No co poradzę, uwielbiam i nawet j...Uwielbiam prać. No co poradzę, uwielbiam i nawet już te skarpetki ścierpię. Rozwieszać muszę sama, mąż nie rozwiesza, on wrzuca na sznurek, ech. Zdejmować też muszę sama, on nie zdejmuje, on zrzuca ze sznurka (ale i tak jest jednym z najlepszych mężów na świecie). <br />Prawidłowe wieszanie i zdejmowanie w dużej części ELIMINUJE prasowanie! :) <br />Nie lubię prasować.Agneshttps://www.blogger.com/profile/04149255173033725786noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-88430760812626509992012-09-24T07:02:45.429+02:002012-09-24T07:02:45.429+02:00Niestety, znalazłam tylko zdawkową notkę w Wikiped...Niestety, znalazłam tylko zdawkową notkę w Wikipedii. :(<br />Jeśli przeprowadzka wiązałaby się faktycznie z transformacją w Szopa Pracza, czemu nie? Idzie zima i takie puchate futerko będzie jak znalazł. :)<br />Liraelhttps://www.blogger.com/profile/16019335287632040555noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-22027568480506903932012-09-23T21:59:02.392+02:002012-09-23T21:59:02.392+02:00No właśnie, ja też tak jakoś ostatnio nie za bardz...No właśnie, ja też tak jakoś ostatnio nie za bardzo sobie przypominam, abym cokolwiek Lutczyna gdzieś widziała. Bo np. Bohdan Butenko ma się całkiem przyzwoicie i chwała wydawcom za to. Ale Lutczyn? Na szczęście mam w domu jeszcze parę archiwaliów, więc mogę popaść oczy.<br />A co do misji pralniczej, to obawiam się, że musiałaby wiązać się z przeprowadzką na stałe - co z tego, że doraźnie wszystko się upierze, jak natychmiast młodzież pobrudzi dwa razy tyle? :(momartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-90434162924623317502012-09-23T20:48:32.975+02:002012-09-23T20:48:32.975+02:00Oprócz obiecanego kiedyś uwarzenia kociołka zupy c...Oprócz obiecanego kiedyś uwarzenia kociołka zupy chętnie przyjadę z misją pralniczą, bo akurat nie reaguję wstrętem. Gorzej z prasowaniem. :(<br />Rysunki Lutczyna bardzo lubię i żałuję, że ostatnio rzadko widuję.Liraelhttps://www.blogger.com/profile/16019335287632040555noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-59654886408433591542012-09-23T19:57:28.525+02:002012-09-23T19:57:28.525+02:00Przekażę:DPrzekażę:DPiotr (zacofany.w.lekturze)https://www.blogger.com/profile/05087252794161905215noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-14313524948292117752012-09-23T19:54:04.407+02:002012-09-23T19:54:04.407+02:00I wcale się jej nie dziwię:P Cóż za mądra kobieta!...I wcale się jej nie dziwię:P Cóż za mądra kobieta!<br />momartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-34503158757518833972012-09-23T19:53:29.684+02:002012-09-23T19:53:29.684+02:00No, tak dobrze to nie ma - jak wspólnota, to wspól...No, tak dobrze to nie ma - jak wspólnota, to wspólnota, żadnego wyłamywania się z pierzynką:)<br />Jeśli jesteś garderobianą minimalistką, to faktycznie możesz mieć obecnie problem (mnie to nie dotyczy... A może by tak jakieś L-4?momartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-46825013943949755502012-09-23T19:52:23.132+02:002012-09-23T19:52:23.132+02:00Obawiam się, że moja żona tak łatwo nie odda takie...Obawiam się, że moja żona tak łatwo nie odda takiego pralniczego skarbu jak ja:PPPiotr (zacofany.w.lekturze)https://www.blogger.com/profile/05087252794161905215noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-53775751541168915582012-09-23T19:50:57.120+02:002012-09-23T19:50:57.120+02:00Cóż za szczęście, że z góry przeprosiłam:P Sądzę ż...Cóż za szczęście, że z góry przeprosiłam:P Sądzę że podanie powyższych danych (z wytłuszczeniem informacji o waniszu) w anonsie matrymonialnym wywołałoby lawinę zgłoszeń:PP To tak tylko w ramach luźnych spostrzeżeń... momartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-87820222410855726562012-09-23T18:01:10.018+02:002012-09-23T18:01:10.018+02:00To może w ramach wspólnoty skrzyknęłabym parę kole...To może w ramach wspólnoty skrzyknęłabym parę koleżanek, które by tymi kijami wymłóciły moje pranie, a ja w tym czasie pod pierzynką i z termoforkiem, z gorącą herbatką z rumem prześledziłabym, co tam nowego na blogach. Pranie nie bardzo chce czekać, bo jutro trzeba wyjść z domu, a w piżamce raczej nie wypada, no i trochę byłoby zimno. A psik. guciamalhttps://www.blogger.com/profile/10014563669075834395noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-749993401374912262012-09-23T17:27:36.326+02:002012-09-23T17:27:36.326+02:00Nie wiem, czy jestem piorący:P Umiem nastawić w pr...Nie wiem, czy jestem piorący:P Umiem nastawić w pralce dowolny program i nie wrzucam czerwonej bluzeczki do białego. I sprawdzam kieszenie przed wrzuceniem do pralki:D I nie zapominam o waniszu:PPPiotr (zacofany.w.lekturze)https://www.blogger.com/profile/05087252794161905215noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-7355835578875798852012-09-23T13:35:11.085+02:002012-09-23T13:35:11.085+02:00Kiedyś poczytam, ale nie rzucaj się tak do gardła,...Kiedyś poczytam, ale nie rzucaj się tak do gardła, drogi - jak sądzę - niepiorący mężczyzno:P (jeśli piorący, to z góry przepraszam, ale osobiście nie znam takiego żadnego, więc nie wierzę w istnienie takowych)<br />A z panią Perfekcyjną, to sio mi stąd i to już! Raz w życiu zobaczyłam 10 minut jej programu i było to jedno z najdziwniejszych dziesięciu minut w moim życiu...momartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-34790403031551732952012-09-23T13:32:03.356+02:002012-09-23T13:32:03.356+02:00No i widzisz, a tak zadzwoniłabyś do mnie, ja rzuc...No i widzisz, a tak zadzwoniłabyś do mnie, ja rzuciłabym wszystko, skrzyknęła kupę koleżanek i poszłybyśmy z kijankami nad Radunię, co by doświadczyć wspólnoty:)) Ty, oczywiście, opatulona w szalik i z termosem z herbatą z rumem; my z samym rumem...<br />Żartowałam oczywiście, choć nic nie jest takie jednowymiarowe - dzięki pralkom dużo zyskałyśmy, ale też coś straciłyśmy.<br />A aktualnego stanu nie zazdroszczę. Może pranie zechce poczekać?momartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-46012305692188838872012-09-23T12:48:19.275+02:002012-09-23T12:48:19.275+02:00Poprę Guciamal w kwestii czasów przedpralkowych:PP...Poprę Guciamal w kwestii czasów przedpralkowych:PP Poczytaj sobie cudnej urody opis pralni paryskiej u Zoli "W matni", to ci przejdzie tłuczenie koszul kijanką na przybrzeżnych kamieniach:P Tam się "wspólnota kobiet" bynajmniej nie zachowywała wspólnotowo, to jakiś mit lansowany przez wyznawczynie gender:P Przy okazji, nie wiem, czy wiesz, ale ostatnio się okazało, że niechęć do czynności domowych to wina feministek, być może Ciebie też ta zaraza dotknęła: http://www.pudelek.pl/artykul/42935/rozenek_polki_nie_sprzataja_przez_feministki/Piotr (zacofany.w.lekturze)https://www.blogger.com/profile/05087252794161905215noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-40690314528119021742012-09-23T11:38:01.415+02:002012-09-23T11:38:01.415+02:00Ależ się uśmiałam, choć to trochę śmiech przez łzy...Ależ się uśmiałam, choć to trochę śmiech przez łzy. Nie jestem matką, ale jestem kobietą, co oznacza, iż prozaiczna czynność prania nie jest mi obca. A właśnie w tej chwili jest ona szczególnie dotkliwą, gdyż padła mi pralka, a ja wróciłam z wakacji, co oznacza całą furę prania. Proszę cię nie waż się nawet marzyc o czasach przed-pralkowych. Ponieważ dopadło mnie choróbsko nie mam siły na pójście do sklepu i zakupienie maszyny piorącej, w związku z czym stoję na umywalką i piorę, piorę, piorę, piorę........ a kiedy skończę, tego nie wie nikt. Umywalka malutka, miejsca do suszenia niewiele, na balkonie zimno... Pucu, pucu, chlastu, chlastu i ja nie mam rączek jedenastu... guciamalhttps://www.blogger.com/profile/10014563669075834395noreply@blogger.com