tag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post5282839978156435010..comments2024-03-04T09:12:42.019+01:00Comments on absolutnie nieperfekcyjna: Książki na wakacje, czyli na pomoc ginącemu czytelnikowi!momartahttp://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comBlogger64125tag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-48886127762890560982019-09-03T06:29:18.249+02:002019-09-03T06:29:18.249+02:00Prawda? :DPrawda? :DBazylhttps://www.blogger.com/profile/12040007677699875121noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-4565180701892249162019-09-02T21:20:10.899+02:002019-09-02T21:20:10.899+02:00Haka też nie mamy:(
I widzisz, jak przydaje się od...Haka też nie mamy:(<br />I widzisz, jak przydaje się odpowiednio dobrana nazwa bloga - wszystko możesz tam wrzucić i nikt Ci nie zarzuci, że śmiecisz na blogu:Pmomartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-1570734781512392019-08-29T14:57:04.573+02:002019-08-29T14:57:04.573+02:00Jakbym słyszał moją Żonę :) "Dowieź mnie z pu...Jakbym słyszał moją Żonę :) "Dowieź mnie z punktu A do punktu B, ale żebyśmy nie jechali z samochodami". Całe szczęście dodaje, że może być po wertepach, co u Ciebie odpada, a co za tym idzie, znacząco zawęża opcje (choć to też nie reguła, bo ostatnio na wądołach zmykaliśmy przed beztroskimi kierowcami, którzy cisnęli wbrew stanowi drogi i nie, nie byli to miłośnicy off roadu).<br />Bagażnik dachowy zarzuciłem na rzecz platformy montowanej na haku i bardzo sobie tę zmianę cenię. Mniej dźwigania, mniejsze opory powietrza i mniej strachu pod niskimi przejazdami :) Minus - coś koło setki za trzecią tablicę :(<br />Może notkami z tych wycieczek ożywię trochę bloga, kto wie :DBazylhttps://www.blogger.com/profile/12040007677699875121noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-36061849795520718222019-08-26T22:26:31.875+02:002019-08-26T22:26:31.875+02:00Ze mną i rowerem jest ten (poza kręgosłupem) probl...Ze mną i rowerem jest ten (poza kręgosłupem) problem, że potwornie boję się jeździć drogami jakkolwiek wspólnymi dla samochodów i rowerów. Za dużo przeżyłam i się naoglądałam (także zza kierownicy). Tymczasem aby ode mnie dostać się gdziekolwiek, trzeba jechać albo lasem (co do zasady fajnie, ale na razie nie mogę, bo za mocno trzęsie), albo normalnie ulicą. Potem po Szczecinie też sporo dróg typu kontrapasy, ewentualnie wydzielony pas dla rowerzystów, czyli autostrady do nieba. Póki co się jednak nie wybieram. A że samochodem roweru nie przewiozę (za mały bagażnik i brak relingów, zresztą i tak nie wrzuciłabym roweru na dach), to nie jeżdżę. Nad czym boleję. <br />Pomysł na eksplorację przedni; często pod nosem mamy mnóstwo fajnych i niedocenianych miejsc.momartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-85791557409349560982019-08-26T15:01:56.937+02:002019-08-26T15:01:56.937+02:00Tak myślałem. W mojej okolicy turystyka jest w pow...Tak myślałem. W mojej okolicy turystyka jest w powijakach, a to co jest to też tak (z wyjątkami), na odpiernicz :P Ale idzie ku lepszemu, np. rozwija się infrastruktura rowerowa (z błędami i czasem bez pomyślunku)i np. WTRem całkiem ładnie można śmigać ze świętokrzyskiego w małopolskie. Przydałaby się jeszcze jakaś fajna koncepcja pospinania tego wszystkiego w ogólnopolską całość. Ja na przyszły rok wdrażam hasło Znasz-li ten kraj i będę, jak zdrowie pozwoli, mocno eksplorował swoje województwo rowerowo :)Bazylhttps://www.blogger.com/profile/12040007677699875121noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-66359881855618553142019-08-25T18:11:28.418+02:002019-08-25T18:11:28.418+02:00Hm, jak to już ustaliłyśmy gdzie indziej, opinie i...Hm, jak to już ustaliłyśmy gdzie indziej, opinie innych bywają zawodne:P Sprawdzę sama i spróbuję dać znać.<br />Twoja biblioteka taka bardziej staromodna, jak widzę. Urocze:) U mnie nowoczesność - elektronicznie zgłaszasz propozycje zakupu i istotnie, często realizują. Dobre czasy nastały dla czytelników:)momartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-27742912091111772232019-08-25T17:06:46.015+02:002019-08-25T17:06:46.015+02:00To moje pierwsze spotkanie z autorem, chyba mogłam...To moje pierwsze spotkanie z autorem, chyba mogłam zacząć od czegoś innego ;) A z tego, co widzę na FB grupie 52 książki, "Rana" ma chyba więcej głosów na nie, nawet od zagorzałych wielbicieli ...<br />W mojej bibliotece jest magiczne pudełko :) Wrzuca się tam specjalnie przygotowane karteczki, na których wpisujesz, co byś chciała wypożyczyć. Już kilka pozycji, które wpisałam, znalazło się na półkach bibliotecznych :)Maniaczytaniahttps://www.blogger.com/profile/17217308736113551151noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-14656230019824403202019-08-25T16:44:15.552+02:002019-08-25T16:44:15.552+02:00"Pasztety..." mam nawet w domu, dyskretn..."Pasztety..." mam nawet w domu, dyskretnie przesunę wyżej na stosie. <br />"Żmijowisko" czytałam w ubiegłe wakacje, podobało mi się, aczkolwiek mniej niż seria o Mortce. Teraz przymierzam się do "Rany", aczkolwiek nie wiem czy w moim przypadku nie będzie to rozdrapywanie ledwo co przyschłych ran i posypywanie ich solą. <br />Słaboniowa jest chyba mało bibliotecznym tytułem, niestety. Ja nabyłam za krwawicę i nie żałuję!momartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-44187990199668326842019-08-25T15:09:17.680+02:002019-08-25T15:09:17.680+02:00No tak, ja też już wróciłam :) Dzięki za relację. ...No tak, ja też już wróciłam :) Dzięki za relację. W takim razie sprawdzam, czy moja biblioteka ma tę Słaboniową :)<br /><br />A ja mogę polecić "Pasztety, do boju!" francuską powieść dla młodzieży, bardzo mi się podobała, fajnie napisana i mądra, i zabawna, i bez smrodku dydaktycznego. A, i wzięłam jeszcze "Żmijowisko", ale jakoś mnie nie wciągnęło, więc próbuję teraz dokończyć.Maniaczytaniahttps://www.blogger.com/profile/17217308736113551151noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-39981907321473289442019-08-22T14:22:52.658+02:002019-08-22T14:22:52.658+02:00U nas w sumie też sporo fajnych miejsc. Większość ...U nas w sumie też sporo fajnych miejsc. Większość po niemieckiej stronie granicy:Dmomartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-70439747389275634892019-08-22T13:53:45.133+02:002019-08-22T13:53:45.133+02:00Zatem ustaliliśmy, że jak uda mi się zorganizować ...Zatem ustaliliśmy, że jak uda mi się zorganizować wyjazd (ten weekend niestety odpada), to wałówkę muszę mieć ze sobą :P Całe szczęście sakwy pojemne, więc ... Tak przy okazji uświadomiłem sobie, że mam naprawdę dużo fajnych miejsc, do których mogę dojechać w ~2 godz. (bo dłuższa jazda, to już dla mnie przesada, jeśli chodzi o jednodniowy trip). Takich do czynnego wypoczynku. Polesie, Ponidzie, Jura, Roztocze :)Bazylhttps://www.blogger.com/profile/12040007677699875121noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-17033117286705931232019-08-22T13:14:04.819+02:002019-08-22T13:14:04.819+02:00Do Sonaty nie dotarliśmy, ale w Karczmie Młyn (czy...Do Sonaty nie dotarliśmy, ale w Karczmie Młyn (czy jakoś tak, w każdym razie w centrum Zwierzyńca) też mieliśmy niezapomniane przeżycia kulinarne. Teoretycznie po blisko godzinie czekania na jedzenie człowiek powinien zjeść wszystko, co mu podali. Nie w tym jednak miejscu...<br />Bliskości Roztocza zazdroszczę. U nas też wprawdzie ładnie, jednak zupełnie inaczej. Tras rowerowych też mamy jakby coraz więcej, cóż, gdy zdrowie nie to, panie dziejku:Pmomartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-57218924122078568582019-08-20T10:13:47.119+02:002019-08-20T10:13:47.119+02:00Dawno bywszy, więc może proces o którym piszesz sp...Dawno bywszy, więc może proces o którym piszesz sprawił, co sprawił. Wielka szkoda :( Ale i tak nic nie przebije faszerowanej karkówki ze zwierzynieckiej Sonaty. Po raz pierwszy widziałem ludzi, którzy zjedli ziemniaki i surówki zostawiając na talerzach całe mięso. Komentarz Kitka: "No jak już ty nie zjadłeś ...", znaczący bardzo :D<br />Ale żeby nie smęcić. Roztocze super i żałować jedynie wypada, że zdrowie nie pozwala Ci na cyklozę, bo trasy są tam naprawdę zacne :) Narobiłaś mi smaka, nie wiem czy nie wyskoczę w któryś weekendowy dzień na rowerki :DBazylhttps://www.blogger.com/profile/12040007677699875121noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-33201228381761791042019-08-19T16:12:27.897+02:002019-08-19T16:12:27.897+02:00Ponieważ w międzyczasie ja w rozjazdach, wychodzi ...Ponieważ w międzyczasie ja w rozjazdach, wychodzi że i tak się nie zainspirujesz:( W każdym razie tylko częściowo posłuchałam mądrzejszych, czego efekt zamierzam wkrótce opisać (aczkolwiek ze mną to ostatnio nie wiadomo). Wspomniana wyżej, polecana przez Bazyla, Słaboniowa znakomita. Zabrałam też "Okruchy dnia" Ishiguro, które nazwałabym wielkim rozczarowaniem. Przeczytałam "Kolację" - lekturą wakacyjną bym tego nie nazwała, ale jest niezła. Bardzo polecam książkę Shepherda "Niewyjaśnione okoliczności" - nie są to tylko krwawe wspomnienia lekarza sądowego, aczkolwiek pewna doza odporności na takie klimaty jest wskazana (mnie niewiele rusza). Z dziecięcych przeczytałam "Kaktusa na parapecie" - szkoda czasu. "Siła" Alderman jest niestrawna, moim zdaniem. Dobrnęłam do 120 strony i ostatecznie odrzuciłam ze wstrętem. A poza tym przeczytałam jeszcze kilka innych książek, ale o nich potem:)momartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-70679194034449695562019-08-19T16:06:35.806+02:002019-08-19T16:06:35.806+02:00Byliśmy. Wielkie rozczarowanie. No dobra, małe, bo...Byliśmy. Wielkie rozczarowanie. No dobra, małe, bo zagroda mała. Może mieliśmy pecha, bo akurat przybyła jakaś wycieczka, która zawłaszczyła miejscówkę, ale generalnie za bardzo to dla mnie komercyjno-turystyczne. Zupę jadłamżem, owszem. Interesująca, ale niekoniecznie zachwycająca (do zupy z pokrzyw nic nie mam, ale ta za tłusta była, zdecydowanie przegięli ze śmietaną). W ogóle lokalna kuchnia jak dla mnie słabo reprezentowana - pod większością egzotycznie nazwanych dań kryje się coś, co u nas też się jada, i to smaczniej. Ale być może my, ludność napływowa ze wszystkich stron Polski, tak mamy. U Guciów jadłam też łapcie (mogą być), moje dzieci makaron, którym potem się straszyły (jak będziesz tak robił, dziś pojedziesz do Guciów na ten makaron!), a małżonek nie pamiętam co. Natomiast zlokalizowana obok wypiekarnia chleba, tudzież gotowalnia smalczyku bardzo zacna, oj bardzo!:Dmomartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-3604711123257004212019-08-19T14:59:10.205+02:002019-08-19T14:59:10.205+02:00A byliście w Zagrodzie Guciów? Na zupie pokrzywowe...A byliście w Zagrodzie Guciów? Na zupie pokrzywowej (chyba sezon)? :DBazylhttps://www.blogger.com/profile/12040007677699875121noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-43506343365341033092019-08-06T09:54:09.534+02:002019-08-06T09:54:09.534+02:00Widzę, że się nieźle spóźniłam (ale mogę się uspra...Widzę, że się nieźle spóźniłam (ale mogę się usprawiedliwić jedynie tym, że to u nas był czas ogłaszania wyników rekrutacji oraz ogarniania papierów do szkoły, itp., a potem intensywny czas przedurlopowy). Może więc napisz, co w końcu zabrałaś i co przeczytałaś? Teraz sama mam podobny dylemat, bo za parę dni wyjazd ;), może się zainspiruję, część z wymienionych we wpisie mam na czytniku, a niektóre i w wersji analogowej ;)Maniaczytaniahttps://www.blogger.com/profile/17217308736113551151noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-49865845152857692922019-08-04T22:22:15.664+02:002019-08-04T22:22:15.664+02:00Ja nie wiem czy ważkie tematy, owszem poważna, ows...Ja nie wiem czy ważkie tematy, owszem poważna, owszem zamężna matka dzieciom, ale - do jasnej Anielki - w końcu absolutnie nieperfekcyjna, czyż nie? I doceniłbyś doprawdy, że popełniłam jakikolwiek wpis, a nie, skupiasz się na jego niepoważnej treści. Pff!<br />Ale wakacje udane były, zatem życzenia szczerze złożone. Wybaczam!:Dmomartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-51588999674107602202019-08-04T22:18:58.849+02:002019-08-04T22:18:58.849+02:00Zatem. Z perspektywy człowieka, który właśnie wróc...Zatem. Z perspektywy człowieka, który właśnie wrócił Stamtąd, czyli z Bardzo Dalekiej Podróży (od nas 830 km, mój kręgosłup długo mi tego nie zapomni!). Poleski PN był poza naszym zasięgiem - jeździmy odpocząć, a nie się zajeździć. Jednak Roztoczański też dał radę, również pod względem ilości turystów. Ale spójrzmy prawdzie w oczy - nas znad morza (w każdym razie: mniej więcej znad morza), każda ilość turystów mniejsza niż 100 osób na metr kwadratowy zadowoli:P <br />Magnusa nie zastaliśmy nigdzie. Nałęczowskiego takoż. Natomiast Zwierzyniec Pils (niestety tylko w butelkach 330 ml) broni się dzielnie. Perła z kija takoż. Szczególnie smakowała nam w Karpiówce w Bełżcu - polecam wszystkim. Ja karpia generalnie nie tykam, ale tam jadłam i to z ukontentowaniem! <br />I generalnie Roztocze jest cudne. Gdybyśmy jeszcze mogli rowerować, byłoby jeszcze cudniejsze. Niestety, ja aktualnie kręgosłupowa kaleka, więc z alternatywnych środków lokomocji zapodaliśmy sobie tylko kajaki na Wieprzu, a i to po uprzednim zażyciu pigułek. Było jednak warto! A i najważniejsze: Słaboniowa czytana w takiej lokalizacji wymiotła całą konkurencję!:Dmomartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-31574344846234801322019-08-04T22:07:31.384+02:002019-08-04T22:07:31.384+02:00Wszystko wiem. Nadal nie mogę. Naprawdę, naprawdę....Wszystko wiem. Nadal nie mogę. Naprawdę, naprawdę. U mnie urlop w tym roku nie do końca jest urlopem, ale wakacyjnym wyjazdem na pewno. Aktualnie jestem w tak zwanym pomiędzy:Dmomartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-57045083134780291942019-08-04T22:06:25.966+02:002019-08-04T22:06:25.966+02:00Aż poszłam do półki upewnić się, czy dobrze mi się...Aż poszłam do półki upewnić się, czy dobrze mi się wydaje, że "Jutro przypłynie królowa" jest jedną z tych książek, którą musiałam kupić teraz, zaraz, bo pęknę. I owszem. Smutne, mówisz? To jeszcze poczeka.<br />A stara Chmielewska zawsze na propsie. Ja po wakacjach z psem chyba odkurzę serię z Janeczką i Pawełkiem:)momartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-46694808568369440962019-07-24T17:47:15.810+02:002019-07-24T17:47:15.810+02:00Momarto, nie poznaję Cię! Poważna osoba, na odpowi...Momarto, nie poznaję Cię! Poważna osoba, na odpowiedzialnym stanowisku, matka dzieciom, zamężna, (o wieku nie wspomnę, żeby nie igrać już bardziej z ogniem), blog poruszający ważkie tematu a tu proszę, jaka niespodzianka, wpis niczym na blogasku :-). Co te upały robią z ludźmi! :-)<br />PS.<br />udanych wakacji! :-) Marlowhttps://www.blogger.com/profile/05743983717131996580noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-2090800955001239262019-07-21T21:55:26.796+02:002019-07-21T21:55:26.796+02:00Nie czytałam zadnej z nich, poza Bator, którą serd...Nie czytałam zadnej z nich, poza Bator, którą serdecznie polecam. Ach, Pratchetta oczywiście czytałam. Współczuję z serca problemu ocznego, ale nie wiem, czy wiesz, że kindle jest przyjaźniejszy dla oczu od papieru? Ja mam tylko krótkowzroczność i gdy z kindle przesiadam się na papier, strasznie cierpię. Na kindle ustawiam czcionkę dużą, nic mi się nie odbija, nie zagina, ekran jest idealnie matowy. Wiesz, że to inny typ ekranu niż tablet/telefon? Kiedy urlop?Annahttps://www.blogger.com/profile/06077439546808561502noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-66114943696760548572019-07-20T07:43:10.031+02:002019-07-20T07:43:10.031+02:00Mnie się w ogóle ostatnio trafiają, mimo poszukiwa...Mnie się w ogóle ostatnio trafiają, mimo poszukiwań lekkiego wakacyjnego kalibru, książki cholernie smutne i dołujące. Teraz np. "Jutro przypłynie królowa". Aż chyba ściągnę z półki jakąś starą Chmielewską :)Bazylhttps://www.blogger.com/profile/12040007677699875121noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-63044573489584120392019-07-20T07:39:24.750+02:002019-07-20T07:39:24.750+02:00Ładnie tam. Jeśli jesteście rowerowi, sporo fajnyc...Ładnie tam. Jeśli jesteście rowerowi, sporo fajnych bezdroży :) Jeśli jesteście mobilni, to kawałek dalej jest Poleski PN. Fajne kładeczki po torfowiskach, zero dzikich tłumów i nawet owadów nie tak znowu wiele. Szczególnie polecam pomościk nad jeziorem Moszne :)<br />Magnus to seria ciemnych piw, w tym klasyk i trzy (znane mi), wersje smakowe. Oprócz rzeczonej śliwki, czekolada (sic!) i żurawina. (EDIT: producent informuje o wiśni i toffi). Na miejscu masz browar zwierzyniecki, ale się nie wypowiem, bom zawsze na jeden dzień rowerowania i autem :) Smaczne jest jeszcze Nałęczowskie ciemne, dość słodkie, ale Bazyle lubią słodkie :) No i nieśmiertelna Perła :DBazylhttps://www.blogger.com/profile/12040007677699875121noreply@blogger.com