tag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post8488761702612106521..comments2024-03-04T09:12:42.019+01:00Comments on absolutnie nieperfekcyjna: Nagroda imienia Barbary Łopieńskiej, czyli jest nadziejamomartahttp://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comBlogger20125tag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-38510153469925444162013-05-07T12:20:53.037+02:002013-05-07T12:20:53.037+02:00Nie ma pośpiechu ze skanem, zaczekam.
Tak, tytuł j...Nie ma pośpiechu ze skanem, zaczekam.<br />Tak, tytuł jest prowokacyjny, a reszta - cóż, sama ocenisz.;)czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-56607149771406729302013-05-07T11:59:20.068+02:002013-05-07T11:59:20.068+02:00Z zajawki na razie nie podoba mi się tytuł, ale po...Z zajawki na razie nie podoba mi się tytuł, ale powiedzmy, że to może być prowokacja. Postaram się dogrzebać, zobaczymy z jakim skutkiem, więc niewykluczone, że poproszę o podesłanie. <br />Co do tekstu z Tygodnika - dziś nie ma szans (przygotowania komunijne, sto pięćdziesiąta dziewiąta próba, te sprawy), tym bardziej że w domu nie mam skanera, ale postaram się jutro:)momartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-90593356481463549092013-05-07T09:21:57.375+02:002013-05-07T09:21:57.375+02:00A widzisz, za dużo czasopism przeglądałam i mi się...A widzisz, za dużo czasopism przeglądałam i mi się pomyliło. Okazuje się, że pisze teraz dla Przekroju, zajawka tu: http://www.przekroj.pl/artykul/999739-Drzacy-wrzask-Michala-Bajora.html<br />Muszę Ci to podesłać, pisze tam m.in. o M. Peszek.;) O skan z wielkanocnego TP poproszę, nie mam tego numeru.czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-62157100161541479482013-05-06T18:21:32.608+02:002013-05-06T18:21:32.608+02:00Aniu, jesteś pewna że to Żulczyk? Albo że w Polity...Aniu, jesteś pewna że to Żulczyk? Albo że w Polityce? Przejrzałam dokładnie, ale Żulczyka ni widu, ni dydu:( Witkowski tylko jest, ale raczej niczego nie podnosi (rzuciłam tylko okiem). Kiedyś Żulczyk pisał chyba coś w czymś, czego nie kupuję (Wprost albo Newsweeku); może o którąś z tych gazet Ci chodziło?momartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-84570441741698786952013-05-06T14:43:00.443+02:002013-05-06T14:43:00.443+02:00Właśnie o tę manieryczność mi chodzi. Zaczekam cie...Właśnie o tę manieryczność mi chodzi. Zaczekam cierpliwie na Twoje wrażenia.;)czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-49285204589802588822013-05-06T13:23:19.235+02:002013-05-06T13:23:19.235+02:00W Vargę nie wątpiłam, w Twardocha też w zasadzie n...W Vargę nie wątpiłam, w Twardocha też w zasadzie nie, choć jestem ciekawa czy wymyślą coś, na co sama nie wpadłam. Punkt widzenia tych starszych, jako inaczej niż ja doświadczonych, z tego powodu bywa zdecydowanie bardziej zaskakujący (przynajmniej dla mnie).<br />Co do Żulczyka - jeszcze nie przeczytałam, ale ja zazwyczaj czytam prasę dopiero, gdy jest mocno nieświeża:( Dzisiaj sięgnę jednak po Żulczyka (jak do tej pory nie przepadam, drażni mnie manierycznością) i zobaczę, czy po lekturze i mi coś skoczy (na ciśnienie bym nie liczyła, bo mam z zasady i nieodwracalnie niskie, ale taki gul na przykład może się wykazać!:P)momartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-81423832560808052202013-05-06T12:51:57.121+02:002013-05-06T12:51:57.121+02:00Sprawdzę, czy mam.
Varga ciekawie opowiada, bo duż...Sprawdzę, czy mam.<br />Varga ciekawie opowiada, bo dużo o sobie. Twardoch mnie coraz bardziej zaciekawia. A przy okazji młodych: czy czytałaś felieton Żulczyka w ostatniej, majówkowej Polityce? Lekko ciśnienie mi podskoczyło. czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-1136545321838259582013-05-06T10:29:11.776+02:002013-05-06T10:29:11.776+02:00W razie gdybyś nie miała, zepnę się w sobie i spró...W razie gdybyś nie miała, zepnę się w sobie i spróbuję zeskanować i wysłać:))<br />A męża sławię przecież właśnie:) Na razie doszłam do rozmowy z Magdaleną Tulli i tak się zastanawiam, co mądrego będą mieli do powiedzenia ci coraz młodsi. momartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-80397780119401384882013-05-06T09:51:32.893+02:002013-05-06T09:51:32.893+02:00Kiedyś kolega wspominał mi, że w stolicy uczy się ...Kiedyś kolega wspominał mi, że w stolicy uczy się rozmowy z pacjentem. U niego w grupie chyba nawet nagrywano stażystów, a potem omawiano. Jemu np. zarzucono, że nie potrafi nawiązać kontaktu podczas wywiadu wstępnego. To były naturalnie jakieś ogólne zajęcia, nie mam pojęcia, czy uwzględniano w nich rozmowy z pacjentami terminalnie chorymi.<br /><br />Muszę sprawdzić, co było w numerze wielkanocnym, może go mam. Dla mnie ta rozmowa jest rzeczą nową, bo i ciekawie mówi o "pobłażaniu" chorobie i o córce.<br /><br />Takich mężów powinno się sławić.;)czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-87392214458687747382013-05-05T18:33:39.944+02:002013-05-05T18:33:39.944+02:00Aniu, właśnie przeczytałam rozmowę z Pilchem i wyd...Aniu, właśnie przeczytałam rozmowę z Pilchem i wydaje mi się, że akurat o chorobie znacznie ciekawiej pisał (mówił) w publikowanym cyklicznie na łamach TP Dzienniku, w tym we wspominanym przeze mnie numerze wielkanocnym. Ta rozmowa nie jest - przynajmniej dla mnie - niczym nowym i przełomowym (a wpisy w Dzienniku zrobiły na mnie takie wrażenie), choć oczywiście nie żałuję, że ją przeczytałam.momartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-66266256571618271362013-05-05T09:43:11.707+02:002013-05-05T09:43:11.707+02:00No pacz pani, jakżem się to nie wstrzeliła w kalen...No pacz pani, jakżem się to nie wstrzeliła w kalendarz!:P Dziękuję za życzenia, przechowam je w stosownej szufladce aż do emerytury i wówczas z radością zużyję:)) momartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-29481919555029303012013-05-04T23:15:12.817+02:002013-05-04T23:15:12.817+02:00A ja sierpniowa! :-) Mam rozumieć, że Ty dziś świę...A ja sierpniowa! :-) Mam rozumieć, że Ty dziś świętujesz?? jeśli tak, to życzę mnóstwa WOLNEGO CZASU TYLKO DLA SIEBIE!MoWihttps://www.blogger.com/profile/11626183449559319500noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-81564350112136827182013-05-04T22:36:37.064+02:002013-05-04T22:36:37.064+02:00Nie ogarniesz, porzuć złudzenia:) U mnie to samo, ...Nie ogarniesz, porzuć złudzenia:) U mnie to samo, a będzie jeszcze gorzej. Na razie napawam się wizją ostatniego dnia luzu od wszystkiego; od obowiązku czytania blogów i pisania na tychże także.<br />Aha! I wszystkiego najlepszego imienniczce! (bo jakoś żadna jak dotąd nie sierpniowa:))momartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-82222959433430409902013-05-04T22:32:22.866+02:002013-05-04T22:32:22.866+02:00Zaległości mam wielkie w czytaniu blogów zaprzyjaź...Zaległości mam wielkie w czytaniu blogów zaprzyjaźnionych...A tu jeszcze linki do ciekawych wywiadów... Jak ja to wszystko ogarnę? MoWihttps://www.blogger.com/profile/11626183449559319500noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-30264108452543384182013-05-04T21:30:12.080+02:002013-05-04T21:30:12.080+02:00Uciszają, bo boją się że może być jeszcze gorzej. ...Uciszają, bo boją się że może być jeszcze gorzej. Do tego dochodzi oczywisty stres związany z chorobą, który potrafi sprawić, że zachowujemy się mniej racjonalnie niż zwykle.<br />A taka rozmowa oczywiście, że trudna. Dlatego powinien być to obowiązkowy element studiów lekarskich. A czy jest? Znasz odpowiedź; od czasu ogłoszenia, które widziałaś w Gdańsku wiele się nie zmieniło (info od dzieci znajomych, które studiują medycynę).<br />Co do wywiadu - w międzyczasie doczytałam gdzie jest. Dziękuję za ofertę (jak zwykle nieoceniona:)), ale moi rodzice prenumerują TP, więc zapuszczę żurawia w ich egzemplarz:)<br />Przy okazji: mąż sprezentował mi dziś "Poloneza na polu minowym", którego sama wcześniej (w ramach oszczędności) jednak wywaliłam z merlinowego koszyka. Musi być, że mam koniecznie przeczytać:))momartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-83804993457120916952013-05-04T12:41:20.386+02:002013-05-04T12:41:20.386+02:00Na dodatek wielu pacjentów nie widzi nic uwłaczają...Na dodatek wielu pacjentów nie widzi nic uwłaczającego w podobnych sytuacjach i ucisza tych, którzy protestują. Inna rzecz, że rozmowa z pacjentem terminalnie chorym jest trudna. Dla mnie, jako koleżanki, córki itp - też.<br />Jakieś 10 lat temu będąc w Gdańsku poszłam obejrzeć gmach Akademii Medycznej. Na tablicy ogłoszeń była informacja o kursie dla studentów, którzy chcieliby nauczyć się rozmawiać z pacjentem terminalnie chorym właśnie. Był nawet zarys tematyki - moim zdaniem b. ciekawy, nawet dla zwykłego człowieka (patrz: ja). O dziwo, kurs organizowali jacyś zakonnicy, nie uczelnia.<br />Wywiad jest w majówkowym numerze TP, aż pobiegłam poń do kiosku, bo rzadko czytuję ten tygodnik. Gdyby trzeba było, służę skanem.czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-6697603221206323982013-05-03T11:01:59.732+02:002013-05-03T11:01:59.732+02:00Takie przeżycia na długo zostają w środku. Mi troc...Takie przeżycia na długo zostają w środku. Mi trochę odpuściło dopiero po dziesięciu latach, co wcale nie oznacza, że zapomniałam. Myślę też, że dla chorego ważne jest, gdy ma skąd czerpać siłę, gdy jest coś głębokiego w co wierzy, na czym (bądź na kim) może się oprzeć. <br />Czasem wydaje mi się, że tak jak powinna być możliwość posiadania pierwszego dziecka "na próbę" (w sensie fantoma jakiegoś), po to aby przećwiczyć i nie trenować na żywym organizmie, tak samo powinno się "na próbę" przejść przez taką chorobę, gdyż każdy błędny krok (a stawia się ich wiele, niestety) może mieć nieodwracalne skutki.<br /><br />Co zaś do majówki: zapraszam do nas! Ciepło, miło, słonecznie. Deszcz? Jaki deszcz? W związku z powyższym dziś wypieram myśli o przyszłym weekendzie i za chwilę ruszamy na bardzo przyjemną wycieczkę!:) Z czytaniem u mnie w związku z powyższym gorzej, ale nie można mieć przecież wszystkiego! I dam radę, oczywiście!:Pmomartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-77774743955187344762013-05-03T10:30:52.991+02:002013-05-03T10:30:52.991+02:00Przeczytałam cały wywiad. Zarówno sposób przeprowa...Przeczytałam cały wywiad. Zarówno sposób przeprowadzenia jak i rozmówca budzą szacunek. Kurcze nawet łezka mi spłynęła. Też odebrałam go, jak wyznanie wiary. Podziwiam siłę tego człowieka, który wie jak i wie ile. Jeśli kiedyś znalazłabym się a takiej sytuacji życzyłabym sobie takiej odwagi i spokoju. Bo tym, co w chorobie przeraża mnie najbardziej jest konieczność zmagania się nie z nią, a z chorą służbą zdrowia. Jak pewnie prawie każdy mam doświadczenia w tego typu zmaganiach (mój tata walczył prawie sześć lat i przezedł chyba wszystkie etapy i wszystkie rodzaje terapii a my wraz z nim). I mimo, że minęło już kilka lat chyba nadal nie potrafię się z tym zmierzyć. No, ale, żeby zakończyć optymistycznie jestem przed dwoma dniami majówki i mam nadzieję, że nie będzie lało, a jak będzie nawet lało, to będzie się czytało, czego nie wiem, czy mogę ci życzyć, bo wiem, że ciebie czeka za tydzień innego rodzaju przeżycie, ale jak sama piszesz DASZ RADĘguciamalhttps://www.blogger.com/profile/10014563669075834395noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-80903715073923220242013-05-02T17:50:20.470+02:002013-05-02T17:50:20.470+02:00Mnie przeraża to, że takie historie przestały mnie...Mnie przeraża to, że takie historie przestały mnie dziwić; chyba w ramach słynnego zobojętnienia zawodowego:( To, co powinno być normą, jest wyjątkiem, za który jesteśmy gotowi całować po rękach. Mówić, pisać, tłuc do głów i potem od początku do samo. Za kilkanaście lat powinny być efekty.<br />Przez świąteczny TP rozumiesz ten wielkanocny (czytałam) czy majówkowy (nie czytałam)? Jeśli wielkanocny, to "zapaść w analfabetyzm" wydaje mi się niezwykle trafną diagnozą stanu, osobiście zresztą bliską (choć z innych powodów).momartahttps://www.blogger.com/profile/03620289374613570901noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3975364458689595321.post-49997832572926692692013-05-02T11:41:02.004+02:002013-05-02T11:41:02.004+02:00Opis przekazania księdzu informacji o glejaku jest...Opis przekazania księdzu informacji o glejaku jest porażający. Gdyby sytuacja miała miejsce 10 lat temu, byłoby to może dla mnie do przyjęcia, ale dzisiaj? W dobie równania do norm europejskich, procedur itp.? Że o zwykłym wyczuciu taktu nie wspomnę.<br />Ciekawie o chorobie mówił też Pilch w ostatnim, świątecznym TP, czytałaś może?czytanki ankihttps://www.blogger.com/profile/00924936554265295862noreply@blogger.com