poniedziałek, 22 października 2012

Trasa koncertowa Lao Che, czyli klinek na spleenek


Dzisiejszy wpis ma charakter entuzjastyczno-leczniczy.

Do wszystkich, których boli jesień:

Uwaga! Pojawiło się świetne lekarstwo!
Nie jest zbyt drogie (+/- 30 złotych, zależnie od miejsca), a do tego za dodatkową opłatą można zaaplikować sobie przedłużenie działania (na płycie CD).


Niestety, trzeba się spieszyć, bo działa miejscowo, a do tego efemerycznie.
Zapewnia uderzeniową dawkę energii i (skutek uboczny) chrypkę.
Pozwala wykopać w dal stany depresyjne i wyrzucić inne złe emocje.
Także wielbiciele słowa poczują się usatysfakcjonowani (na tyle, na ile zrozumieją, dlatego wskazany jednak zakup płyty): krótko, zwięźle i w samo sedno (jak zwykle).

Przetestowane na mnie. Tu byłam!


Od wczoraj mogę góry przenosić; ba! może nawet chwycę czym prędzej za „Wojnę i pokój” i wreszcie przeczytam, pókim silna?




30 komentarzy:

  1. Ja właśnie odkrywam najnowszą Marię Peszek - nie powiem, też niezła antyjesiennie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak myślisz, gdzie będę 11 listopada?:P
      http://slowianin.org/koncert,363,maria-peszek

      Antydepresyjnie to jednak wolę Lao Che; Jezus Maria mimo wszystko trochę mnie dołuje. Choć nie byłam dotąd na jej koncercie (Lao Che to już mój któryś kolejny), a tam wszystko może wyglądać inaczej.

      Usuń
    2. Ta, jasne, rozumiem. To odwet za moje chwalipięctwo w temacie bytności na TK w Krakowie? No więc dobrze, ZAZDROSZCZĘ życia w okoncertowionym miejscu świata :D

      Usuń
    3. Od razu odwet:P Takie małe odweciątko tylko:)
      Do kompletu powinnam dodać jeszcze Julię Marcell 19-go listopada... Na pocieszenie dodam, że to są tylko takie fale - teraz jest jesienna (październik i listopad), następna będzie dopiero wiosną (maj i czerwiec).
      Ale za to na wszystkie Targi Książki daleko...

      Usuń
    4. Ja się w końcu chyba zdenerwuję i jak zdrowie pozwoli, to pojadę do Naprawdę Dużego Miasta na prawdziwy koncert :)
      PS. A na razie to wygrzebałem kameralny koncercik SDMu w końcu listopada. Ciekawe czy jeszcze są bilety :(

      Usuń
    5. Ja z prawdziwych koncertów w Dużych Miastach się wyleczyłam; wolę klubowe.
      SDM, o rany! Kiedy to było... Chyba wtedy, kiedy chłopiec z gitarą był dla mnie parą:P

      Usuń
    6. Widzisz, a mnie ominęło. Zamiast SDM była Sepultura, zamiast Kaczmarskiego - My Dying Bride, Gintrowski - Metallica, itd. i w ten deseń. W Bieszczady nie jeździłem, przy ognisku nie śpiewałem, na gitarze nawet pół chwytu nie znam. Może jakaś część duszy pragnie teraz zadośćuczynienia? :P

      Usuń
    7. Może być. I naprawdę, żadnych długich włosów (ale nie metalicznie długich, tylko romantycznie przetłuszczonych)? Żadnych czarnych rozciągniętych swetrów?
      Ja najbardziej żałuję tego, że mam tak mało zdjęć z tego okresu (u mnie długie kiece, korale i rzemienie, a także sznurki wokół szyi i wszelkich przegubów). Wprawdzie fotki byłyby kompromitujące, ale za to miałabym czym wywoływać napady śmiechu w szczególnie dołujących momentach:)
      Ale jakiś tam sentyment pozostał; ba! mam chyba nawet jeszcze gdzieś kajecik z cudem zdobytym prywatnym adresem Krzysztofa Myszkowskiego, na który słałam mu listy z moimi przemyśleniami na temat życia (to teraz poszłam po ekshibicjonistycznej całości!)...

      Usuń
    8. Jak nie, jak tak. Metalicznie długie, kręcone (sam w to dziś nie wierzę), obcięte pewnej piątkowej nocy żyletką, bo chrzestna przegięła z dogadywaniem na ich temat (do dziś pamiętam jej histeryczny krzyk, obwieszczający, że zamknąłem się w łazience z żyletką :D ), przed weselem swojej córki. A czarny rozciągnięty sweter trzymam u mamy w szafie do dziś :) Foty są, ale szans na publikację brak.
      OK, koniec ekshibicjonizmu :)

      Usuń
    9. Nie no, ekshibicjonujcie się dalej:) Ja się mogę poszczycić co najwyżej wątłym kucykiem z czasów wczesnostudenckich:P

      Usuń
    10. Jesteś nikim innym, jak tylko wstrętnym podglądaczem:PP
      Dalsze wyznania wyłącznie po sypnięciu ekshibicjonistycznymi szczegółami z własnego życia!

      Usuń
    11. W porównaniu z Wami to nie mam żadnych epizodów wartych ekshibicjonizmu:))

      Usuń
    12. Twoja strata. A gdybyś wiedział, co to ja robiłam w 1949...

      Usuń
    13. Byłaś przodownicą pracy w trójce murarskiej? :P

      Usuń
    14. Nie potwierdzam i nie zaprzeczam. Nie ma zwierzeń, to nie.
      A Bazylowi powiem, cha, cha!

      Usuń
    15. A gdzie mogę maila ślij? Wyślę coś ku uciesze :)

      Usuń
    16. Aż sprawdziłam, czy dodałam tę opcję, ale jest. Trzeba wejść w profil i tam jest "napisz e-mail" (to może od razu napisz mi jak to zrobić, żeby nie wyświetlała mi się na stronie głównej od razu całość opisu a tylko np. pierwsze zdanie, bo ni cholery nie mogę sobie z tym poradzić:(
      Wyślij, wyślij! ZWL nie pokażę, nie ma mowy (chyba że zapoda choć zdjęcie z kucykiem, ale wygląda na to, że jest przywiązany do wizerunku intelektualisty w okularach i nie chce zawieść milijonów serc niewieścich...)

      Usuń
    17. Byłem intelektualistą w okularkach i z kucykiem. Oraz niedbałą egzystencjalną brodą:P

      Usuń
    18. A jednak coś w Tobie drgnęło. Dalej, dalej, śmiało:PP

      Usuń
    19. Po pierwszym Twoim wyznaniu liczba wejść na mojego bloga była liczona w tysiącach.
      Po drugim gwałtownie spadła.
      Jak tam sobie chcesz...
      A Bazyl już przysłał. Zdaje się, że jestem zabezpieczona na czarną godzinę - jeśli wydam już na Pinokiopodobne książki absolutnie wszystkie pieniądze, będę mogła spieniężyć to zdjęcie i stanę się baaaaaaardzo bogata:PPP

      Usuń
    20. Sądzisz, że Bazyl odkupi je od Ciebie, żeby uniknąć ujawnienia sekretów młodości? :PP

      Usuń
    21. No przestań, bo się obrażę, że uważasz iż jestem aż tak prymitywna!
      Zakładam, że za chwilę zaczną się do mnie masowo zgłaszać Bazylowe wielbicielki, gotowe zapłacić każdą cenę za zdjęcie swojego idola:P

      Usuń
    22. Dodajmy - w delikatnym negliżu :P

      Usuń
    23. Negliż zmienia sytuację, bo już chciałem napisać, że Bazyl objawił się wizerunkowo na fejsie, budząc szmer komentarzy niewieścich:PP

      Usuń
    24. Nie do końca rozumiem głębię Twej myśli. Czy sądzisz jednak, że zdjęcia Bazyla w negliżu (delikatnym) nie wywołają takiego szmeru westchnień, jak rzeczone objawienie na fejsie? Obawiam się, że jesteś w błędzie. Zresztą, cóż wy, intelektualiści z kucykami możecie wiedzieć o kobietach...

      Usuń
    25. Ech, kawałek gołego faceta wystarczy pokazać i już po kobicie:PP Zdjęcie Bazyla, nawet w negliżu, nie będzie już taką sensacją, jaką mogłoby być, gdyby się nie był ujawnił dobrowolnie:P

      Usuń
    26. Twoja koncepcja podszyta jest zazdrością, ot co!:P

      Usuń