W
naszym domu staramy się zachowywać kulturalnie i grzecznie. Uczymy dzieci, że
nie należy przerywać innym, że najlepiej jest się wypowiadać pełnymi zdaniami.
Istny Wersal.
Młodszy
co wieczór przed myciem udaje się do łazienki na dłuższą nasiadówkę. Jej koniec
oznajmia światu zawsze tak samo modulowanym okrzykiem: „Juuuż zrooo-biiiii-łeeeem kuuuu-pęęęęę!”
Nie
inaczej było dziś wieczorem.
Młodszy w łazience.
Ja w pokoju obok.
Młodszy: Juuuż zroooo…
Matka (przerywając
bezczelnie): Poczekaj synku, zaraz
przyjdę.
Młodszy (z oburzeniem): Nie pozwoliłaś mi dokończyć zdania!
Matka (potulnie): Faktycznie, przepraszam. Ale przecież wiem,
co chciałeś powiedzieć.
Młodszy (butnie): Wcale nie! (Zmieniając ton na płaczliwy): A mówiłaś, że nie wolno przerywać!
Matka (ze wstydem): Rzeczywiście, masz rację. W takim razie proszę, dokończ.
Młodszy (triumfalnie): biiiii-łeeeeem kuuuu-pęęę!
Zmylił Cię :D Tak w ogóle, to jakbym o swoim czytał. Mimo, że samoobsługowy, to info musi być :)
OdpowiedzUsuńWcześniej zostałam już przećwiczona, gdy na wołanie: "Mamooo!" odpowiedziałam "Co?" i usłyszałam: "Nie mówi się co, tylko proszę!", więc teraz wolałam zachować należytą ostrożność:P
UsuńZawsze to lepsze niż "jajco!" :P
UsuńOch! Ależ Bazylu! W naszym wykwintnym domu nie używa się takich zwrotów, a fe!
UsuńA mnie się kiedyś ze starczej piersi wyrwało, padło na podatny grunt i mimo prób wyplenienia, czasem wypływa u Starszego :(
UsuńA bo to człowiek, mimo że stary i głupi, i wiele amerykańskich filmów w życiu obejrzał, ciągle zapomina, że każde słowo może zostać użyte przeciwko niemu:P
UsuńAle masz fajnie. Mój nie moduluje.
OdpowiedzUsuńPewnie że fajnie. Sama nie wiem czym sobie na to zasłużyłam.
UsuńMy, ludzie-matki siedzimy w tych kupach całe życie! A mówili, że z pieluch raz dwa wychodzą! Kłamcy! Niedługo pieluchy wnuków, a potem ani się człowiek nie obejrzy, a znów sam będzie w niej siedział.
OdpowiedzUsuńNo, no, no, mów za siebie! Ja tam zamierzam zaliczyć minimum piętnaście lat przerwy w kupach. A teraz żegnam, bo mam kupę roboty.
UsuńU mnie też jest wołanie ale inne. Przed pójściem młodszy choćby już przebierał nogami musi, ale to musi, powiedzieć zdanie: Mamo, idę kupę, jak będę wołał to przyjdź. Zabezpiecza się, bo matka wzbrania się już przed wycieraniem. A potem jak zakończy woła: Juuuuuż albo Zrobiiiiiłeeeeem. Tak długich zdań już jak twój syn nie tworzy.
OdpowiedzUsuńAch, bo Młodszy literacko uzdolniony po mamusi, pewnie stąd te zdania:P
UsuńSwoją drogą, czemu dzieci uważają, że jeśli nie poinformują nas o kupie, to nie zostanie im ona zaliczona?
Mój tylko dlatego używa długich i rozbudowanych zdań tylko przed, żeby wymusić przyrzeczenie wytarcia pupy. Tylko i li dlatego:)
UsuńZnaczy się: umie, ale nie będzie się męczył bez potrzeby. W sumie, to przejaw zdrowego podejścia do życia:)
UsuńMoje dzieci widać gorzej chowane, Młodsza wydaje z siebie wyłącznie radosne "Kupa!" :) Gdzie zrobiłem błąd, Kochana Redakcjo?
OdpowiedzUsuńDrogi Czytelniku! Wydaje się, że błąd został popełniony już na etapie prenatalnym, kiedy to - miast czytać nasciturusowi dwunastozgłoskowce, tudzież eposy heroiczne - kierowałeś doń jedynie zdania wykrzyknikowe ("Patrz! Rączka!" "Rety, kopie!"). Jeśli jednak zaczniesz aktualnie komunikować się z potomstwem wyłącznie przy użyciu zdań wielokrotnie złożonych, być może a) uda się skłonić je do rozbudowywania wypowiedzi lub (alternatywa rozłączna) b) dziecię, przerażone, ucichnie w toalecie na wieki, co także wydaje się być przyjemną perspektywą.
UsuńHmm, zdaje się, że na etapie prenatalnym nie wydawałem nawet takich okrzyków, może dlatego, że dziecię było nieruchawe :P Ale zalecane metody wypróbuję, nie mam nic do stracenia. Podpisano: Wdzięczny czytelnik
UsuńDoprawdy, nie wiem jak to możliwe, aby nie przemawiać czule do zawartości rosnącego brzucha żony, nie czytać mu poezji oraz nie umilać długich wieczorów seansami muzyki symfonicznej! Czy Pan, czytelniku, aby na pewno czyta właściwego bloga?!:P
UsuńPS. A na początek redakcja zaleca stosowanie wobec podrosłego dziecięcia zdań złożonych typu: "no i ile mogę mówić, że masz posprzątać, no ile, zaraz mnie tu szlag jasny trafi, jak natychmiast nie posprzątasz, i nie bij siostry jak do Ciebie mówię!"
No jakoś się nie złożyło, nie nazywałem też dzielącej się komórki "fasolką" :D Mam wrażenie, że faktycznie pomyliłem się z blogiem :)
UsuńAaaa, takie zdania złożone to ja nieustająco. Ale może są za długie i zbyt złożone, skoro w odpowiedzi jest tylko "Kupa"?
Problem nie w zdaniach, a w tym, czym fasolka za młodu nasiąknie:P
UsuńZ drugiej strony, jeśli taka zwięzła w słowach, to może i w czynach również? Co oznacza, że przynajmniej jeden członek Waszej rodziny nie będzie godzinami okupował łazienki.
U nas proporcja nieokupujących do okupujących jest jak 3:1, na szczęście :D
UsuńByć może właśnie odkryłam dlaczego u nas ta proporcja jest dokładnie odwrotna... Czytałam nasciturusom sporo tekstów prawniczych, pewnie stąd ta ciągła potrzeba przebywania w toalecie:P
UsuńWszędzie lepiej niż przy lekturze kodeksu handlowego :P
UsuńUwierz mi, że nie jest to najgorszy z możliwych tekstów. Handlowy akurat był z 1934 roku, więc momentami czytało się go niemal z wypiekami na twarzy:P
UsuńZ tekstów prawnych to ja znam urywki Kodeksu Hammurabiego i kapitularze Karola WIelkiego. Przypuszczam, że faktycznie mało porywające w porównaniu z KH z 1934 roku.
UsuńWprawdzie Kodeks Hammurabiego miał takie same inicjały jak nasz kodeks handlowy, ale chyba jednak i tym razem to co zagraniczne okazało się lepsze (przynajmniej w lekturze).
UsuńPrzynajmniej Hammurabi miał wyobraźnię w kwestii kar, a nie "dwa lata w zawiasach" :D
UsuńJa tam myślę, że właśnie pomysł osadzenia kogoś na dwa lata w zawiasach świadczy o niemałej wyobraźni oraz sporej dozie sadyzmu!:P To gorsze niż dyby!
UsuńDo mnie przemawia zagrzebanie żywcem w mrowisku. Może być razem z zawiasami.
UsuńA za co orzekało się taką karę, rany?!
UsuńA to już zależało od fantazji sędziego :P
UsuńMoże kiedyś to byli fantazyjni sędziowie, bo ci dzisiejsi to tacy bardziej sztywni raczej:P
UsuńNo niestety, wszystko schodzi na mrówki. Znaczy na psy :D
UsuńSą tacy, co chętnie odwróciliby ten usztywniony trend w wymierzaniu kar, więc nie wszystko stracone!:P
UsuńTo się chwali, że skostnienie nie jest powszechne.
UsuńPochwalisz, jak ci nieskostniali wsadzą Cię w mrowisko. Pomacham Ci wówczas z moich zawiasów:P
UsuńNie tak zaraz ten ambaras.
UsuńBrawo! Widzę że wprawdzie nadal używasz zdań pojedynczych, za to coraz sprawniej posługujesz się metaforą!:P
UsuńI na dodatek cytuję klasyków!
UsuńJa przepraszam, ale w kupach siedzę, więc wprawdzie metaforę jeszcze wyczuję, ale żadnego klasyka dawno nie widziałam.
UsuńCzasem warto przenieść wzrok z kodeksu handlowego na coś lżejszego.
UsuńHa, ha! - zaśmiała się. Dobry żart!
UsuńNa marginesie: gdybym tak często nie przenosiła wzroku z tworzonego właśnie pliku tekstowego w Wordzie na okienka komentarzy na własnym blogu, już dawno mogłabym pójść spać (żartowałam z tym spaniem i że już dawno. Ale w każdym razie mogłabym zacząć tworzyć kolejny plik).
Ja właśnie bezapelacyjnie oderwałem wzrok od tworzonego właśnie pliku i zamierzam iść spać :D
UsuńStandardem konstytucyjnym jest postępowanie dwuinstancyjne. Apelacja więc każdemu się należy, wzrokowi także.
Usuń(Zazdroszczę, ja po prostu odłączę się od internetu, to może też kiedyś pójdę spać)
Mam nadzieję, że poszłaś spać?
UsuńPowiem Wam jedno. Od kiedy sypiam na ranczu, gdzie nie ma ani grama internetu, to co prawda mam zawalone po brzegi feedly, ale za to dużo więcej czytam, słucham i oglądam :D
UsuńZWL: owszem, poszłam. Chociaż nie jestem pewna czy się opłacało robić tyle zachodu z tym myciem, kładzeniem i w ogóle:P
UsuńBazyl: całkiem być może. Na mnie nie robi to jednak wrażenia, gdyż nawet jakby mię odcięli od sieci, to i tak byłabym nadal zarobiona po pachy. Nie dla mnie czytanie, słuchanie i oglądanie, oj, nie dla mnie:(
No mycie na pewno jest przereklamowane.
UsuńA już mycie zębów to zwłaszcza!
UsuńMycie nóg - życia wróg!
OdpowiedzUsuńRozumiem, że wyrzucenie tego hasła do nowej linijki miało służyć wzmocnieniu przekazu?:P
UsuńNie, świadczy to jedynie o problemach z internetem, który nie nadąża z ładowaniem stron.
UsuńTak, zwalanie winy na nowoczesne technologie i na tych, co nie nadążają, jest w ostatnich dniach powszechne.
UsuńTiaaa, no ale to nie prości redaktorzy w tym celują :P
UsuńCzy ja wiem? Ale ok, można zwalić i na sztywniaków z brakami w uzębieniu (pewnie nie myli:P)
UsuńA ja chciałem być subtelny i nie pokazywać konkretnej grupy zawodowej palcem :D
UsuńDawaj, dawaj, dołącz do tłumu. Mi dziś i tak już wszystko jedno.
UsuńNie zwykłem dołączać do tłumu.
UsuńW takim razie mus iść umyć zęby!
UsuńAle w ramach buntu przeciw rutynie użyj owocowej pasty dla dzieci :) Do zębów mlecznych.
UsuńMiałam na myśli Ciebie. Ja od dawna jestem w gronie myjących zęby outsiderów:P
UsuńMnie się skończyła owocowa pasta do zębów i w związku z tym skończę ze spróchniałymi pieńkami :P
UsuńDobrze, dobrze, i tak wiem, że w ten nieudolny sposób usiłujesz zamaskować to, że tak naprawdę nie myjesz zębów z myślą o przyszłej karierze.
UsuńKarierze żula bez zębów?
UsuńJak pokazano w ostatnich dniach w mediach, bez zębów można zrobić i karierę innego rodzaju.
UsuńStarannie omijam media w ostatnich dniach. Czyżby szef PKW nie miał zębów?
UsuńTeż omijam, dlatego niezupełnie odróżniam kto jest kim. Ale jeden nie ma. Może być, że jest to bezzębny członek. Gardzisz taką karierą?:P
UsuńBezzębny członek to chyba nie jest wymarzona kariera. Chyba że to członek dobrze płatnej rady nadzorczej :P
UsuńNapisz próbne CV: jeśli uznasz, że pozycja "bezzębny członek rady nadzorczej spółki X" dobrze się w nim prezentuje, oznacza to, że kariera stoi przed Tobą otworem!
UsuńTo wygląda dobrze tylko wtedy, gdy w nawiasie obok jest podana miesięczna pensja :D
UsuńWidzę, że się rozmarzyłeś, więc wpisz dowolną liczbę zer.
UsuńByle mi rubryki wystarczyło.
UsuńNie chcę Cię martwić, ale ilość zer powinna być proporcjonalna do ilości ubytków...
Usuń28 lub 32 zera są absolutnie satysfakcjonujące, nawet z jedynką na przodzie :)
UsuńJeśli z jedynką, to 31 a nie 32, może jakoś to zniesiesz (i naprawdę wyrżnęły Ci się już wszystkie zęby mądrości?:PP)
UsuńSą w stanie permanentnego wyrzynania się. Wszystkie cztery do usunięcia. Trudno, popłaczę po tych dodatkowych zerach, ale przeżyję.
UsuńTak, brak zębów mądrości naprawdę wiele wyjaśnia:P
UsuńO, koleżanka pokazała kieł. Albo nawet kły :P
UsuńOwszem, mam oba. Bez ubytków:P
UsuńNa razie :)
UsuńSugerujesz, że w przyszłości zaniedbam higienę jamy ustnej, czy raczej, że ktoś mi je utrąci?
UsuńA to jakaś różnica?
UsuńEstetycznie żadna, psychicznie spora.
UsuńTo wybierz sobie wersję, z którą Ci będzie lekciej na duszy :D
UsuńNie dam się wpuścić w ten kanał. Zostaję z oboma kłami.
UsuńKanału Ci nie życzę, bolesne i kosztowne.
UsuńWidzę, że kolega niekonsekwentny: zamiast zwiastującej rychłe bogactwo ekstrakcji, wybiera leczenie kanałowe (bo skąd by miał taką wiedzę na jego temat). Oj, czarno widzę stan Twojego konta, czarno...
UsuńCzemuż niekonsekwentny. Młody był człowiek i głupi, to leczył kanałowo, ale w obliczu ewentualnego majątku tylko ekstrakcje.
UsuńPatrz pan, a mówią, że uczciwie nie można się w tym kraju wzbogacić. A prawo do darmowych ekstrakcji (NFZ refunduje w całości) to przecież nic innego jak tylko otwarcie przez państwo sezamowych wrót!
UsuńAkurat, wróżki zębuszki się opodatkuje, narzuci przymus posiadania kas fiskalnych i będzie nękać kontrolami. Nie ma tak, żeby się obywatel bogacił, nie?
UsuńMyślę, że państwo wie raczej, że całą czarną robotę odwali za niego niewidzialna ręka rynku. Te ludzie teraz to takie głupie, że sobie wstawiają coś w miejsce ubytków, wydatkując na to cały majątek (NFZ nie refunduje).
UsuńAmerykańskie seriale nam wmówiły, że braki w uzębieniu to obciach. Widziałaś kiedyś szczerbatego Carringtona? :D
UsuńNo nie. Ach, ci imperialiści, jak zwykle podstępni! (Carrington na pewno miał sztuczną szczękę - szufladę, którą wyciągał na czas zarabiania pieniędzy, ale tego już nie pokazali)
UsuńNie mogli nam przecież zohydzać świeżo odzyskanego kapitalizmu.
UsuńOd razu zohydzać. Po prostu wiedzieli, że mamy braki w klasycznym wykształceniu i nie wiemy, że nic co ludzkie nie powinno być nam obce.
Usuń