Młodszy
uwielbia chodzić w niedzielę do kościoła.
Jest
dużo ludzi, którym można się przyglądać, grają i dzwonią. No, i można sobie
pośpiewać: „sięty, sięty, sięęętyyyy!!!”
– drze się zazwyczaj najgłośniej ze wszystkich. Fajnie, nie?
Dzisiaj
też poszedł z Matką.
W
połowie mszy, ni stąd, ni zowąd zapytał:-
„A kiedy będą kopytka?”
-
Zobaczymy – odpowiedziała Matka, dziwiąc się nagłemu zwrotowi kulinarnemu.
Matka
poszła do komunii. Wraca. Młodszy czeka, przytupując niecierpliwie. Nachyla się
ku Matce:
- „Daj powąchać!” – prosi.
Matka daje.
- „Mmmm, kopytek!” – mruczy Młodszy z błogim uśmiechem na ustach.
Młodszy
c/a Reszta Świata 1 : 0
Ponieważ
zawsze twierdziłam, że Bóg ma poczucie humoru, liczę że od teraz – jako Matka
Młodszego – będę miała fory…
Mój ma. Tak wierzę :)
OdpowiedzUsuńA myślisz, że przełknie, jak poinformuję Starszego, że w nadchodzącym roku szkolnym będzie miał uroczystość przyjęcia Pierwszego Kopytka? Od wczoraj biję się z myślami, czy mu to powiedzieć, czy lepiej nie...
UsuńMatka, weź, niewinny ma iść do Pierwszej Komunii Światowej, tfu, tego, Świętej :) Bóg zniesie, z księdzem może być gorzej. Ten ostatni może znieść, ale jajko. Ze stresu :)
UsuńPS. A kopytek mega.
Masz jeszcze coś okołotematowego, skąd zaczerpnąłem I Kom. Św. :)
UsuńPrzeczytałam i stwierdzam, że początek opowieści Mój Wielce Szanowny Małżonek będzie mógł w maju przepisać bez wprowadzania zmian (kwestię praw autorskich chwilowo pomijam)... W tym roku w ramach wprawek obskoczyliśmy dwie bardzo światowe komunie i już teraz myślę: z czym my się tu do ludzi pchamy? Lokal niezarezerwowany, zbieranie składek na konsole, quady i inne takie nierozpoczęte... To może jednak lepiej poprzestać na kopytku?:P
UsuńZ obserwacji obchodów odbywających się w okolicy wnosimy, że z roku na roku komunie są coraz bardziej światowe, a coraz mniej święte. Moje konsolę mają. Quad nie wchodzi w grę, bo pewnie genetycznie odziedziczyli nadczynność nadgarstka charakteryzującą się nieopanowanym otwieraniem przepustnicy (dobrze, że miałem tylko WSKę). Za to rowery popieram w całej rozciągłości :)
Usuń"nieopanowane otwieranie przepustnicy", aha. Kobietą jestem, Bazyl, kobietą! Branża mechanik samochodowy nie jest mi branżą pokrewną, dodam.
UsuńOd kopytka przez komunię do przepustnicy - to się nazywa wszechstronny blog!
Wiesz, nie chciałem używać u Ciebie wulgaryzmów, a powyższe to kiepska metafora do "zapier...e na motórze". Lubię. Ale, że stary lis jestem, to opanowuję, a i okazji nie za wiele mam, żeby się wada ta aktywowała. Natomiast Młodzi ...
UsuńPS. Ale ja sobie jeszcze kiedyś jakieś 750ccm w chopperze sprawię :)
To ja poproszę o zapisanie mnie na przyspieszony kurs robienia kopytek. Za dwa lata czeka mnie komunia światowa dwójki siostrzeńców-bliźniaków.
OdpowiedzUsuńTo będzie z pewnością dubeltowe przeżycie! Doniesienia z frontu (kursu) będą z pewnością :)
UsuńBóg ma poczucie humoru... Jakby nie miał, to nie stworzyłby dziobaka :-)
OdpowiedzUsuńFakt, jest to dowód z gatunku nie do obalenia:)
UsuńWitam w mych skromnych blogoprogach!
57 year old Structural Analysis Engineer Garwood Gaylord, hailing from Angus enjoys watching movies like Joe Strummer: The Future Is Unwritten and Water sports. Took a trip to Durham Castle and Cathedral and drives a Ferrari 250 SWB Competizione "SEFAC Hot Rod". przejdz na moja strone
OdpowiedzUsuń