Dzisiejszy
wpis ma charakter entuzjastyczno-leczniczy.
Do wszystkich, których boli jesień:
Uwaga!
Pojawiło się świetne lekarstwo!
Nie
jest zbyt drogie (+/- 30 złotych, zależnie od miejsca), a do tego za dodatkową
opłatą można zaaplikować sobie przedłużenie działania (na płycie CD).
Niestety, trzeba się spieszyć, bo działa miejscowo, a do tego efemerycznie.
Zapewnia
uderzeniową dawkę energii i (skutek uboczny) chrypkę.
Pozwala
wykopać w dal stany depresyjne i wyrzucić inne złe emocje.
Także
wielbiciele słowa poczują się usatysfakcjonowani (na tyle, na ile zrozumieją,
dlatego wskazany jednak zakup płyty): krótko, zwięźle i w samo sedno (jak
zwykle).
Przetestowane
na mnie. Tu byłam!
Od
wczoraj mogę góry przenosić; ba! może nawet chwycę czym prędzej za „Wojnę i
pokój” i wreszcie przeczytam, pókim silna?
Ja właśnie odkrywam najnowszą Marię Peszek - nie powiem, też niezła antyjesiennie.
OdpowiedzUsuńA jak myślisz, gdzie będę 11 listopada?:P
Usuńhttp://slowianin.org/koncert,363,maria-peszek
Antydepresyjnie to jednak wolę Lao Che; Jezus Maria mimo wszystko trochę mnie dołuje. Choć nie byłam dotąd na jej koncercie (Lao Che to już mój któryś kolejny), a tam wszystko może wyglądać inaczej.
Ta, jasne, rozumiem. To odwet za moje chwalipięctwo w temacie bytności na TK w Krakowie? No więc dobrze, ZAZDROSZCZĘ życia w okoncertowionym miejscu świata :D
UsuńOd razu odwet:P Takie małe odweciątko tylko:)
UsuńDo kompletu powinnam dodać jeszcze Julię Marcell 19-go listopada... Na pocieszenie dodam, że to są tylko takie fale - teraz jest jesienna (październik i listopad), następna będzie dopiero wiosną (maj i czerwiec).
Ale za to na wszystkie Targi Książki daleko...
Ja się w końcu chyba zdenerwuję i jak zdrowie pozwoli, to pojadę do Naprawdę Dużego Miasta na prawdziwy koncert :)
UsuńPS. A na razie to wygrzebałem kameralny koncercik SDMu w końcu listopada. Ciekawe czy jeszcze są bilety :(
Ja z prawdziwych koncertów w Dużych Miastach się wyleczyłam; wolę klubowe.
UsuńSDM, o rany! Kiedy to było... Chyba wtedy, kiedy chłopiec z gitarą był dla mnie parą:P
Widzisz, a mnie ominęło. Zamiast SDM była Sepultura, zamiast Kaczmarskiego - My Dying Bride, Gintrowski - Metallica, itd. i w ten deseń. W Bieszczady nie jeździłem, przy ognisku nie śpiewałem, na gitarze nawet pół chwytu nie znam. Może jakaś część duszy pragnie teraz zadośćuczynienia? :P
UsuńMoże być. I naprawdę, żadnych długich włosów (ale nie metalicznie długich, tylko romantycznie przetłuszczonych)? Żadnych czarnych rozciągniętych swetrów?
UsuńJa najbardziej żałuję tego, że mam tak mało zdjęć z tego okresu (u mnie długie kiece, korale i rzemienie, a także sznurki wokół szyi i wszelkich przegubów). Wprawdzie fotki byłyby kompromitujące, ale za to miałabym czym wywoływać napady śmiechu w szczególnie dołujących momentach:)
Ale jakiś tam sentyment pozostał; ba! mam chyba nawet jeszcze gdzieś kajecik z cudem zdobytym prywatnym adresem Krzysztofa Myszkowskiego, na który słałam mu listy z moimi przemyśleniami na temat życia (to teraz poszłam po ekshibicjonistycznej całości!)...
Jak nie, jak tak. Metalicznie długie, kręcone (sam w to dziś nie wierzę), obcięte pewnej piątkowej nocy żyletką, bo chrzestna przegięła z dogadywaniem na ich temat (do dziś pamiętam jej histeryczny krzyk, obwieszczający, że zamknąłem się w łazience z żyletką :D ), przed weselem swojej córki. A czarny rozciągnięty sweter trzymam u mamy w szafie do dziś :) Foty są, ale szans na publikację brak.
UsuńOK, koniec ekshibicjonizmu :)
Nie no, ekshibicjonujcie się dalej:) Ja się mogę poszczycić co najwyżej wątłym kucykiem z czasów wczesnostudenckich:P
UsuńJesteś nikim innym, jak tylko wstrętnym podglądaczem:PP
UsuńDalsze wyznania wyłącznie po sypnięciu ekshibicjonistycznymi szczegółami z własnego życia!
W porównaniu z Wami to nie mam żadnych epizodów wartych ekshibicjonizmu:))
UsuńTwoja strata. A gdybyś wiedział, co to ja robiłam w 1949...
UsuńByłaś przodownicą pracy w trójce murarskiej? :P
UsuńNie potwierdzam i nie zaprzeczam. Nie ma zwierzeń, to nie.
UsuńA Bazylowi powiem, cha, cha!
A gdzie mogę maila ślij? Wyślę coś ku uciesze :)
UsuńAż sprawdziłam, czy dodałam tę opcję, ale jest. Trzeba wejść w profil i tam jest "napisz e-mail" (to może od razu napisz mi jak to zrobić, żeby nie wyświetlała mi się na stronie głównej od razu całość opisu a tylko np. pierwsze zdanie, bo ni cholery nie mogę sobie z tym poradzić:(
UsuńWyślij, wyślij! ZWL nie pokażę, nie ma mowy (chyba że zapoda choć zdjęcie z kucykiem, ale wygląda na to, że jest przywiązany do wizerunku intelektualisty w okularach i nie chce zawieść milijonów serc niewieścich...)
Byłem intelektualistą w okularkach i z kucykiem. Oraz niedbałą egzystencjalną brodą:P
UsuńA jednak coś w Tobie drgnęło. Dalej, dalej, śmiało:PP
UsuńGłównie powieka mi drga :P
UsuńPo pierwszym Twoim wyznaniu liczba wejść na mojego bloga była liczona w tysiącach.
UsuńPo drugim gwałtownie spadła.
Jak tam sobie chcesz...
A Bazyl już przysłał. Zdaje się, że jestem zabezpieczona na czarną godzinę - jeśli wydam już na Pinokiopodobne książki absolutnie wszystkie pieniądze, będę mogła spieniężyć to zdjęcie i stanę się baaaaaaardzo bogata:PPP
Sądzisz, że Bazyl odkupi je od Ciebie, żeby uniknąć ujawnienia sekretów młodości? :PP
UsuńNo przestań, bo się obrażę, że uważasz iż jestem aż tak prymitywna!
UsuńZakładam, że za chwilę zaczną się do mnie masowo zgłaszać Bazylowe wielbicielki, gotowe zapłacić każdą cenę za zdjęcie swojego idola:P
Dodajmy - w delikatnym negliżu :P
UsuńPotwierdzam:PPP
UsuńNegliż zmienia sytuację, bo już chciałem napisać, że Bazyl objawił się wizerunkowo na fejsie, budząc szmer komentarzy niewieścich:PP
UsuńNie do końca rozumiem głębię Twej myśli. Czy sądzisz jednak, że zdjęcia Bazyla w negliżu (delikatnym) nie wywołają takiego szmeru westchnień, jak rzeczone objawienie na fejsie? Obawiam się, że jesteś w błędzie. Zresztą, cóż wy, intelektualiści z kucykami możecie wiedzieć o kobietach...
UsuńEch, kawałek gołego faceta wystarczy pokazać i już po kobicie:PP Zdjęcie Bazyla, nawet w negliżu, nie będzie już taką sensacją, jaką mogłoby być, gdyby się nie był ujawnił dobrowolnie:P
UsuńTwoja koncepcja podszyta jest zazdrością, ot co!:P
UsuńBez wątpienia:P
Usuń