środa, 28 maja 2014

Młodszy się bawi, czyli po czym poznać dziecko intelygenta

Dzień jak co dzień.
Starszy i Młodszy bawią się w swoim pokoju, chwilowo zgodnie.
Młodszy jeździ po dywanie samochodami, co chwilę oznajmiając światu co robi.

Młodszy: Teraz jadę do mojej pierwszej pracy. Jestem kierowcą ciężarówki i muszę zawieźć towary do sklepu. Brrrrum, brrrrum!

(po chwili)
Młodszy: A teraz jadę do mojej drugiej pracy. Jestem panem na budowie i jadę autobusem. Będę budować dom.

(po następnej chwili)
Młodszy: No, a teraz wreszcie jadę do normalnej pracy.
Starszy (znudzony): A jaka to praca?
Młodszy (zirytowany): No jak to jaka?! Będę pisać na komputerze!

68 komentarzy:

  1. Nawet kierowca ciężarówki i budowlaniec wystawia tłuste faktury na komputerze, to chyba oczywiste :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doświadczenie podpowiada mi, że kierowca sięga po komputer raczej po to, by zapisać tam liczbę przepracowanych przez siebie godzin (w celu późniejszego wykorzystania w procesie przeciwko pracodawcy o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych), zaś budowlaniec znacznie częściej niż faktury wystawia wezwania do zapłaty oraz - wkrótce potem - sporządza wniosek o ogłoszenie upadłości.
      W każdym jednak razie, jak tylko Młodszy jutro się obudzi, natychmiast poinformuję go, że normalnej pracy jest znacznie więcej niż mu się wydaje!:P

      Usuń
    2. Praca wręcz leży na ulicy, a człowiek, który umie posługiwać się komputerem, może robić kokosy na blogowaniu o lajfstajlu :P

      Usuń
    3. Tak, tego rodzaju poglądy faktycznie są powszechne. Niestety tylko w kręgach osób intelygentnych inaczej. Ale oczywiście przemawia przeze mnie zazdrość, bowiem nie zarabiam na swoim blogu:P

      Usuń
    4. Tylko nie przekaż tej nieumiejętności zarabiania progeniturze:)

      Usuń
    5. Zanim dorosną, blogi będą już zupełnie niemodne, więc bez obaw!

      Usuń
    6. Zależy jak spojrzeć. Zamiast zarabiać prostym blogowaniem, będą biedactwa jednak musiały schylić się po tę robotę...

      Usuń
    7. Mogą zarabiać haftowaniem serwetek, wtedy nie trzeba się schylać. Tylko musisz zadbać o odpowiednie kursy rękodzielnicze :)

      Usuń
    8. Widzę, że kolega już na wskroś przesiąknięty ideologią gender! Dla swoich córek, jak rozumiem, zaklepałeś już miejsca na kursie spawaczek?:P

      Usuń
    9. Od spawania oczy się psują, wykieruję je na piłkarki nożne :P

      Usuń
    10. Bardzo roztropnie! To może od razu obie zaklepię na przyszłe bogate żony moich synów?:P

      Usuń
    11. Zaklep, ale zadbaj koniecznie o zwiększenie ich szans w nieuchronnie czekającym castingu: poślij synów na kurs gotowania i masażu relaksacyjnego :)

      Usuń
    12. Ha! Twoje córki są już moje! Kurs gotowania mają na co dzień (słodkie z mamusią, konkretne z tatusiem), a masaż relaksacyjny ćwiczyli po wielekroć na matce i jej dyskopatii:P

      Usuń
    13. To przesyłaj regularnie portreciki, jak to jest w zwyczaju. I nie zapomnij dołączać do przesyłek czegoś słodkiego i konkretnego, żeby można było ocenić rozwój talentów :P

      Usuń
    14. Konterfekty z konfitami, znaczy się?:P

      Usuń
    15. Konterfekty, konfity i kotlety, nie zapomnij o kotletach!

      Usuń
    16. Herold nie obwieszczał o konieczności dożywiania tatusia!

      Usuń
    17. Znaczy dostajecie minus za brak umiejętności słuchania herolda między wierszami :D

      Usuń
    18. Dykcję miał słabą, więc z trudem słuchało się wierszy, a co dopiero pomiędzy nimi!

      Usuń
    19. No doprawdy, zatrudniam najlepsze siły fachowe z bezbłędną dykcją:P Obawiam się, że może to jakieś przytępienie słuchu może być albo przypadek słuchalności wybiórczej :D

      Usuń
    20. Wypraszam sobie! Natychmiast nadaję kotleta priorytetem. Za dwie doby, nówka sztuka, będzie u Ciebie. Smacznego!

      Usuń
    21. O, i to rozumiem. Tylko owiń go szczelnie, żeby pocztowcy nie wywęszyli, bo jeszcze zjedzą :P

      Usuń
    22. Bez obaw, w drugiej dobie kotlet wywęszy się sam, ale z pewnością nikt go już wówczas nie tknie!:P

      Usuń
    23. Dobrze usmażony powinien wytrwać :P Co najwyżej lekko zzielenieje.

      Usuń
    24. Czyżby ostatnio jakiś mięsny kryzysik, że nawet zielonym nie pogardzisz?

      Usuń
    25. Jak będzie bardziej zielone, to zwierzyna okoliczna nie pogardzi. W każdym wypadku się nie zmarnuje.

      Usuń
    26. I jeszcze zwierzynę mam dokarmiać? Chyba się zastanowię, czy wchodzę w ten interes!

      Usuń
    27. Skąpstwo i brak miłości do zwierzyny nie stanowią cech pożądanych u przyszłej teściowej moich córek :P

      Usuń
    28. Zdaje się, że to one mają być bogate, prawda? Moje skąpstwo doprawdy nie powinno więc robić im różnicy.

      Usuń
    29. Ale skąpa teściowa mogłaby im np. zarzucać rozrzutność :)

      Usuń
    30. Zapewniam, że jeśli będą rozrzucać w moją stronę, nie będę zgłaszać żadnych pretensji!:P

      Usuń
    31. Dorzucam drugiego kotleta, niech stracę!:P

      Usuń
    32. Lepiej byś uczyniła, gdybyś do pierwszego kotleta dorzuciła lodówkę turystyczną :P

      Usuń
    33. Nie jestem pewna czy bogactwo córek jest w stanie zrównoważyć roszczeniowość ich ojca...

      Usuń
    34. Sprawdzam determinację kandydatów i ich mamusi :P

      Usuń
    35. Jest ona równa ilości odbytych przez Twoje córki treningów piłkarskich, to chyba oczywiste?:P

      Usuń
    36. Mniej niż zero? W trzeciej klasie tego nie przerabiają!

      Usuń
    37. Nie wprowadzasz dzieciom wiedzy rozszerzającej mizerny program szkolny? Niedobrze :P

      Usuń
    38. Nie mów, że Ty wprowadzasz? Pamiętaj, że przyszłych piłkarek nie należy rozpraszać nadmiarem wiedzy, a już zwłaszcza o liczbach ujemnych. Na koncie mają mieć wszak ciągle wiele zer na plusie!:P

      Usuń
    39. Nie wprowadzam, dlatego kandydatów szukam nadprzeciętnie wykształconych. Córki policzą zera na koncie, a mężowie policzą PITy :P

      Usuń
    40. Słusznie, słusznie. Umiejętność osobistego rozliczania pitów jest niezwykle cenna - właśnie dziś odebrałam wezwanie z Urzędu Skarbowego do złożenia korekty zeznania podatkowego. Pierwszy raz w życiu. Bo też pierwszy raz w życiu pita wypełniła nam wykwalifikowana księgowa. Do tej pory liczył mój mąż i zawsze było dobrze. Baby precz od pitów! Baby do kont!

      Usuń
    41. Maż to zawsze mąż. Jak się pomyli, to sam będzie oczami świecił w skarbówce i obiadu mu za karę można nie dać. A takiej księgowej to co najwyżej groźne spojrzenie na ulicy możesz rzucić :)

      Usuń
    42. I tu się mylisz. Księgowa jest księgową męża, więc za karę mąż nie dostanie obiadu, chyba że zmieni księgową:P

      Usuń
    43. E, nie jest tak źle. W naszej rodzinie to on gotuje obiady:P

      Usuń
  2. Doprawdyż, może zachęć go do wyboru czegoś, co mu nie zniszczy kręgosłupa...
    Po namyśle stwierdzam, ze może powinnaś go uczciwie poinformować o konieczności posiadania 3 etatów, żeby przy takim niżu demo nas, emerytów, naówczas utrzymać ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na razie rozrzut jest spory, więc może kiedyś wreszcie Młodszemu uda się wpaść na pomysł wykonywania pracy zdrowej, acz satysfakcjonującej finansowo i życiowo. Osobiście proponowałabym pracę męża bardzo, bardzo bogatej żony, ale nie wiem czy da się skusić. Bogatą żonę rzecz jasna.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Zwróć jednakowoż uwagę, że wśród prac wykonywanych z użyciem komputera rozrzut jest dość duży, więc może jednak jakaś jedna, malutka normalna się znajdzie?

      Usuń
    2. Jak na polskim sofcie, to podejrzewam, że wątpię :P
      PS. Tak czytam Waszą wymianę zdań i chichoczę na myśl co będzie jak Los spłata Wam psikusa, a Wasze dzieci tu trafią :D

      Usuń
    3. Bazyl: nawet jak trafią, to może się nie skapują, że o nich chodzi :D

      Usuń
    4. Nie deprecjonuj inteligencji własnych dzieci. A nawet jakby, to ja im wszystko powiem :D

      Usuń
    5. Nie strasz, nie strasz. Lepiej pomyśl, co my z Momartą opowiemy Twoim synom :D

      Usuń
    6. Widziałem wczoraj fajne zdjęcie na FB. "Rodzice nie wierzcie we wszystko co dzieci mówią o naszym przedszkolu, a my obiecujemy, że nie będziemy wierzyć we wszystko co mówią o Was" :P

      Usuń
    7. Moje dzieci już przywykły, że matka bywa dziwna i nieraz gada od rzeczy, więc parę tekstów więcej nie zrobi im już różnicy. Uprasza się więc o nieszantażowanie!
      A tekst z fb przedni:)

      Usuń
  4. :DDD No to widzę, że nie tylko moje dziecko ma skrzywienie!
    Podobna rozmowa u nas wczoraj z 6-latkiem: Mamo, mam problem, bo nie wiem co mam w końcu robić: czy projektować domy, czy projektować ogrody, czy sprzątać w służbie miejskiej, czy pisać na komputerze. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sądzę, że u Was kolejność wyboru zawodu nieprzypadkowa - ktoś w końcu musi posprzątać po tych bezmyślnych projektantach!:P
      Poza tym jednak, zważywszy że od czasu do czasu nachodzi mię refleksja, że co to ja w zasadzie w życiu robię (bo murarz domy muruje, krawiec szyje ubrania, itp., a ja???), osobiście rozważam podjęcie środków zaradczych, dzięki którym żadne z moich dzieci na pewno i ani trochę nie pójdzie w me ślady!

      Usuń
    2. Słusznie. Osobiście również działam w tym kierunku. :D

      Usuń
    3. Żeby tylko te dzieci zechciały nas posłuchać, ech!

      Usuń
  5. No i się wydało, że dorabiasz na budowie a mąż jest kierowcą ciężarówki po godzinach!! hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i pełna dekonspiracja! Jak na to wpadłaś?:P

      Usuń
  6. Nie wiem, o czym to świadczy, ale mój siostrzeniec zaproszony do kina powiedział mi... no nie wiem ciociu, mam ostatnio taki napięty plan zajęć, że nie wiem, kiedy to będzie możliwe... Mam nadzieje, że nie było to zawoalowane -weź się ciotka wypchaj z kinem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli naprawdę odpowiedział Ci w ten sposób, to należy tylko pogratulować mu ogłady i elokwencji!:) Moje dzieci kina nie odmawiają nigdy, dlatego trzymałabym się tego, że jest to odpowiedź prawdziwa, a nie dyplomatyczna!

      Usuń
    2. Zaprawdę powiadam ci, że naprawdę tako rzekł Wojcieszko :) a na twym doświadczeniu matczynym polegając przyjmę to za dobrą monetę i cierpliwie czekać będę, aż dziecię znajdzie dla zgrzybiałej ciotki troszkę czasu.

      Usuń
    3. W takim razie proponuję zrobić rezerwację. U Wojcieszki, rzecz jasna:P

      Usuń