W tych ostatnich godzinach oczekiwania
na święta, które są symbolem przejścia
ze śmierci w życie,
z zimy w wiosnę,
i w cokolwiek innego w co wierzycie,
wszystkim bez wyjątku
na najbliższe dni
życzę
radości, refleksji i rozleniwienia.
Alleluja!
Dziękujemy! Mo i Ja - rozleniwieni ;-)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńWzajemnie, spokojnych, pogodnych i leniwych świąt Wielkiej Nocy
OdpowiedzUsuńŻeby dzieci się przez dwa dni zajmowały sobą, po cichu i bezkrwawo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję zbiorczo, bo właśnie wróciłam do domu przez mrozy i śniegi i palce lekko zgrabiałe:)
OdpowiedzUsuńJa tam już świętuję i Wam też to polecam! (a dziećmi zajmie się ciocia, która przyjechała na święta i musi odrobić pańszczyznę!)
Farciara. Ty, a nie ciocia:)
UsuńPrzesyłam poświąteczne uściski i wyrażam podziw dla fantastycznej pisanki, domyślając się jednocześnie, kto jest jej autorem. :) Szanse na to, że ocalała w czasie wielkanocnej uczty i znalazła się w rodzinnym archiwum są znikome, więc świetnie, że została uwieczniona na zdjęciu. Autor za parę lat doceni.
OdpowiedzUsuńDziękuję za uściski, dziś bardzo potrzebne, bo życie po świętach boli jakoś bardziej niż zwykle:(
UsuńAutorów pisanki było dwóch: Starszy odpowiadał za elementy płaskie, Ojciec za przestrzenne:) Uwiecznienie Takiego Dzieła Sztuki było moim obowiązkiem!:P
Ja walczę z ospałością i ogólną ociężałością. :(
UsuńJeśli to wydmuszka, może uda się artefakt ocalić przynajmniej do następnych świąt. Stylizacja obłędna, a te mikroskopijne loczki na czubku główki wymiatają. Zdecydowanie najsympatyczniejsza pisanka, jaką widziałam w tym roku.
O ociężałości nawet nie wspominaj! Najgorsze są te wszystkie poświąteczne resztki, które koniecznie trzeba dojeść:(
UsuńPrzekażę Twórcom Twoje słowa uznania, z pewnością napęcznieją z dumy! Kiedy za oknem jest jak jest, w celu ratowania samopoczucia trzeba sięgać po najdziwniejsze metody:)